Objednávejte knihu Kalendarz majów v internetovém knihkupectví Megaknihy.cz. Nejnižší ceny 450 výdejních míst 99% spokojených zákazníků
Kalendarz fizyczny, który sygnalizuje nam, kiedy są nasze urodziny czy imieniny, w którym notujemy sobie daty spotkań oraz okresy wolne od pracy – to nie wszystko. W obecnych czasach człowiek szuka czegoś więcej. Potrzebuje poczuć wyjątkowość czasu, którego doświadcza i nadać sens każdemu dniu w swoim życiu. Każdy, kto nosi w swoim sercu takie właśnie pragnienie, może się naturalnie zsynchronizować z duchowym kalendarzem Majów. Nazywa się on Tzolkin i jest narzędziem profetycznym, które zawiera Wielki Plan Stwarzania Świata. My, ludzie, jesteśmy integralną częścią boskiego zamysłu i możemy stać się świadomymi współtwórcami rzeczywistości, kiedy tylko z ufnością podążymy za właściwymi drogowskazami. Tzolkin ma za zadanie przebudzić nas, dając nam odpowiedzi na pytania: kim jesteśmy, skąd pochodzimy, dokąd zmierzamy. Uczy nas również celebrować codzienne życie, wskazuje na energię panującą nad każdym dniem i mówi jak z nią współgrać, przyjąć od niej lekcje i jak wzrastać poprzez jej mądrość. Starożytni Majowie byli doskonałymi obserwatorami przyrody, zachowań zwierząt i ludzi oraz wszelkich zjawisk na niebie. Zauważali zależności cykli czasu i ich wpływ na wydarzenia w otoczeniu i życiu wewnętrznym człowieka. Posiadali więc wiele kalendarzy, które współgrając ze sobą nawigowały ich na wszystkich płaszczyznach bytu. Niektóre z nich służyły obliczaniu długich cykli czasu potrzebnego planetom na okrążenie Słońca, inne z kolei dotyczyły życia na ziemi. Jeden z nich – Tzolkin – zasługuje jednak na szczególną uwagę. Kalendarz ów stanowi formę dwóch kół, które każdego dnia przesuwają się o jedną pozycję, spotykając się ze sobą znów co 260dni. W oczach Majów, ten Święty Kalendarz, jest najważniejszy ze wszystkich, stanowi centrum, wokół którego krążą wszystkie inne kalendarze. Źródło: Tzolkin – Duchowy Kalendarz Jaka jest rola Kalendarza Tzolkin w życiu Majów? Jest on życiem samym w sobie, codziennym błogosławieństwem boskich energii. Każdy Kin (jedna z 260 konfiguracji w kalendarzu), wskazuje nam bardzo precyzyjnie, co mamy robić, na czym się skupić każdego dnia, aby móc rozwinąć w sobie najwyższe potencjały. Każdego dnia – od świtu do kolejnego świtu – wraz ze słońcem przychodzi na świat inna kosmiczna siła. Cykl dopełnia się w postaci 260 różnych energii (Kinów), które kształtują rzeczywistość. Te zaś powstają z kombinacji 20 Pieczęci i 13 Tonów Stworzenia (20×13=260). Majańskie Glify (Pieczęcie) wskazują nam płaszczyzny życia, po których się poruszamy, zaś Tony odpowiadają za działania podejmowane w tych obszarach. Energie te są też bezpośrednio wpisane w nasze organizmy. 20 pieczęci w ludzkim ciele odnosi się do 10 palców dłoni, które łączą nas z niebem i 10 palców stóp, które łączą nas z ziemią. To poprzez nasze dłonie i stopy dotykamy różnych dziedzin życia, a dzięki naszym stawom możliwy jest ruch, podjęcie aktywności w tych przestrzeniach. Dlatego też 13 Tonów Stworzenia umiejscawia się w 13 głównych stawach w naszym ciele: kostkach, kolanach, biodrach, barkach, łokciach, nadgarstkach oraz karku. 260 to też liczba dni potrzebna na pełny rozwój płodu dziecka (okres od poczęcia do porodu). Jak również przybliżony czas potrzebny na pełny wzrost kukurydzy, która dla Majów była i nadal jest rośliną świętą. Także cykl 260 dni ma również ważne powiązania symboliczne. Może cię również zainteresować artykuł: Horoskop marokański: dowiedz się, jaka część ciała odpowiada twojej dacie urodzenia Źródło: Drzewo Życia – majański horoskop W tradycyjnej społeczności Majów szczególną funkcję pełniły osoby-wiedzy, przewodnicy duchowi zwani Aj’Qij. Gdy rodziło się dziecko, rodzice przynosili je w dniu porodu do Aj’Qij, aby przedstawił dziecko czterem kierunkom, czterem praojcom, czterem pramatkom, nadał mu imię, a rodzicom przekazał wiedzę o przeznaczeniu dziecka, biorąc pod uwagę wszystkie wpływy Kinów towarzyszących urodzeniu. Taka przepowiednia nazywała się Majańskim Krzyżem lub Majańskim Drzewem Życia i była swoistą mapą nawigacyjną wedle której toczył się los człowieka, od poczęcia aż do śmierci. Majowie od zawsze darzyli z szacunkiem każdą osobę i jej cechy. Uznawali, że wszyscy mamy swoją jasną stronę i ciemną stronę (święty dualizm obecny w boskim stworzeniu). Wierzyli, że wszystko co istnieje teraz w naszym świecie ludzi, musiało już przejść przez świat podziemny – Xibalba i w związku z tym każdy człowiek ma swój cień. Ważne jest, aby go określić i odpowiednio ukierunkować, by działał na korzyść naszą i dla wyższego dobra wszystkich. Drzewo Życia stanowiło bardzo precyzyjny horoskop mówiący o cieniu i świetle wewnątrz nas, których to równowaga (złoty środek) stanowi doświadczanie życia w sposób pełny i autentyczny. Polecamy książkę „Uniwersalny kalendarz księżycowy. Jak w pełni wykorzystać rytm księżyca w swoim życiu”, którą można kupić w sklepie Akademii Ducha Obecnie również wielu ludzi potrafi wiarygodnie i z zachowaniem tradycji odczytać Majański Krzyż i dać tym samym wiele drogowskazów osobom ich potrzebującym. Dzięki charakterystyce Kinu narodzin możemy rozpoznać swoje dary, życiowe wyzwania, pochodzenie i przeznaczenie, a także cechy pozytywne i negatywne w nas. Poznać tendencje związane ze zdrowiem, pracą, rodziną. Majański horoskop pomaga odnaleźć się w życiu, nadać mu właściwy kierunek, czasami potwierdzić słuszność drogi, którą obraliśmy, a czasem zwrócić uwagę na jej zapomniane szczegóły. Znaleziska archeologiczne potwierdziły, że Tzolkin został zachowany w stanie niezmienionym od czasów starożytnych dzięki Strażnikom Kalendarza u Majów Quiché. Nie ma też wątpliwości, że ta szczególna Rachuba Czasu, obecnie jest wielkim darem również i dla współczesnej cywilizacji. Jest ona kluczem do osiągnięcia życiowej równowagi, do odnalezienia ścieżki losu i zjednoczenia się z naturalnymi cyklami, ponieważ wywodzi się z obserwacji ludzkiego doświadczenia i przyrody. Może cię również zainteresować artykuł: Horoskop chiński – przepowiednia, w której rok urodzenia decyduje o zwierzęcym znaku Magdalena Głowacka Źródła: Bardzo ciekawy kalendarz cywilizacji Mjaów opisze w tym temacie Kombinacja trzech kalendarzy -rytualnego tzolkin liczył 260 dni -tum podzielony na 18 miesięcy - słoneczny haab obejmował 365 Z tym kalendarzem łączy się koniec świata w 2012 w wikipedii napisane jest jak to jest liczone na płycie z Palanque jest prawidłowa data Uwaga! To nie jest samodzielna gra! Do rozgrywki wymagana jest podstawowa wersja gry: Tzolkin: Kalendarz Majów. mienia. Zadbaj o dostatek i wzrost swego plemienia, a bogowie odwdzięczą Ci się z nawiązką! To mini rozszerzenie zawiera po jednym kaflu monumentu i dobra początkowego. Należy wymieszać je z pozostałymi kafelkami przed rozpoczęciem rozgrywki. Spichlerz - wyjątkowy monument, którego efekt aktywuje się natychmiast w momencie wybudowania - otrzymujesz z banku 13 koszy kukurydzy. Na koniec ten monument wart jest 13 punktów zwycięstwa. Cysterna - jeśli zdecydujesz się na ten kafelek dóbr początkowych, otrzymasz 10 koszy kukurydzy, a każdy z przeciwników zacznie z 1 koszem kukurydzy mniej. W przypadku wylosowania tego kafla podczas ustawiania neutralnych pracowników, będziecie grać z jednym mniej (11 zamiast 12 w grze na dwoje graczy, 5 zamiast 6 w grze na troje graczy). Tzolkin: Kalendarz Majów - Spichlerz i Cysterna to prawdziwa gratka dla fanów Tzolkina! Te dwa promocyjne kafelki można było otrzymać jedynie przy zakupie niemieckiego czasopisma Spiellbox w 2012 r. Zawartość pudełka: 1 kafelek monumentu 1 kafelek dóbr początkowych Liczba graczy: 2 - 4 osoby Wiek: od 13 lat Czas gry: ok. 90 minut Tzolkin Kalendarz Majów na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz! Tzolkin: Kalendarz Majów Nowatorskie podejście do worker-placement Starożytna cywilizacja Majów była znana ze swej unikalnej sztuki, bogatej architektury, wysoko rozwiniętej wiedzy matematycznej oraz zaawansowanej znajomości świata widzialnego. Życie cywilizacji obracało się wokół tajemniczego kalendarza Tzolk’in przedstawiającego 260-dniowy cykl powiązany z ruchem planet. To dzięki niemu Majowie wiedzieli, kiedy przypada najlepszy czas na sadzenie roślin, odprawianie ceremonii, czy wznoszenie monumentów. W grze wcielasz się w rolę przywódcy jednego z plemion. Czy uda Ci się sprowadzić na swój lud przychylność bogów i doczesną pomyślność? Nowatorska mechanika Sercem gry jest mechanizm zębatkowy, w którego centrum znajduje się tytułowy kalendarz sterujący obrotem pięciu kół akcji. Planując działania musisz zatem brać pod uwagę stale zmieniającą się sytuację na planszy. W swojej turze gracze mogą położyć jednego lub więcej robotników na najniższym wolnym miejscu na kołach lub podnieść jednego lub więcej robotników. Gdy gracz podnosi robotnika, przeprowadza również spejalną akcję odpowiadającą miejscu, z którego robotnik został podniesiony. Akcie umieszczone na późniejszych obszarach obrotu są dużo bardziej wartościowe, więc warto zatrzymać robotnika na kole i pozwolić by czas pracował na naszą korzyść. Jednak gracze nie mogą zrezygnować ze swojej tury – jeśli gracz wyłożył wszystkich robotników na koła, musi któregoś podnieść w kolejnej turze. Gra kończy się po jednym pełnym obrocie centralnego koła. Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa – składanie ofiar bogom lub budowanie świątyń to przykładowe dwie spośród nich. Zbieraj plony, pozyskuj surowce, wznoś budowle i unikaj gniewu bogów! Zawartość Tzolkin: Kalendarz Majów: plansza główna składająca się z 4 części 6 kół zębatych różnej wielkości 1 arkusz z naklejkami 6 plastikowych zatrzasków 24 robotników w 4 kolorach (po 6 na gracza) 28 okrągłych znaczników w 4 kolorach (po 7 na gracza) 4 znaczniki punktacji w 4 kolorach (po 1 na gracza) 65 drewnianych kostek symbolizujących surowce (drewno, kamień, złoto) 13 kryształowych czaszek wykonanych z plastiku 65 żetonów kukurydzy o wartościach 1 (kosza) i 5 (koszy) 28 żetonów Urodzaju (16 żetonów Zbioru Kukurydzy i 12 żetonów Wycinki Drzew) 21 płytek Dóbr Początkowych 13 monumentów 32 budynki podzielone na 2 epoki 4 dwustronne plansze graczy w 4 kolorach 1 znacznik Pierwszego Gracza 1 instrukcja Dodatkowe informacje: Autor: Simone Luciani, Daniele Tascini Wydawca: Rebel Ilustracje: Milan Vavroň Wydanie: polskie – Tzolkin: Kalendarz Majów 01 Kalendarz Majów – sprawdź, kim jesteś na podstawie daty urodzenia; 02 Horoskop Majów – znaki zodiaku; 03 Jaszczurka – od 13 grudnia do 9 stycznia; 04 Małpa – od 10 stycznia do 6 lutego; 05 Jastrząb – od 7 lutego do 6 marca; 06 Jaguar – od 7 marca do 3 kwietnia; 07 Pies – od 4 kwietnia do 1 maja; 08 Wąż – od 2 maja do
Tzolkin: Kalendarz Majów REBEL Starożytna cywilizacja Majów była znana ze swej unikalnej sztuki, bogatej architektury, wysoko rozwiniętej wiedzy matematycznej oraz zaawansowanej znajomości świata widzialnego. Życie cywilizacji obracało się wokół tajemniczego kalendarza Tzolk'in przedstawiającego 260-dniowy cykl powiązany z ruchem planet. To dzięki niemu Majowie wiedzieli, kiedy przypada najlepszy czas na sadzenie roślin, odprawianie ceremonii, czy wznoszenie monumentów. W grze wcielasz się w rolę przywódcy jednego z plemion. Czy uda Ci się sprowadzić na swój lud przychylność bogów i doczesną pomyślność? Nowatorska mechanika Sercem gry jest mechanizm zębatkowy, w którego centrum znajduje się tytułowy kalendarz sterujący obrotem pięciu kół akcji. Planując działania musisz zatem brać pod uwagę stale zmieniającą się sytuację na planszy. W swojej turze gracze mogą położyć jednego lub więcej robotników na najniższym wolnym miejscu na kołach lub podnieść jednego lub więcej robotników. Gdy gracz podnosi robotnika, przeprowadza również spejalną akcję odpowiadającą miejscu, z którego robotnik został podniesiony. Akcie umieszczone na późniejszych obszarach obrotu są dużo bardziej wartościowe, więc warto zatrzymać robotnika na kole i pozwolić by czas pracował na naszą korzyść. Jednak gracze nie mogą zrezygnować ze swojej tury - jeśli gracz wyłożył wszystkich robotników na koła, musi któregoś podnieść w kolejnej turze. Gra kończy się po jednym pełnym obrocie centralnego koła. Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa - składanie ofiar bogom lub budowanie świątyń to przykładowe dwie spośród nich. Zbieraj plony, pozyskuj surowce, wznoś budowle i unikaj gniewu bogów! Liczba graczy: 2 - 4 osoby Wiek: od 12 lat Czas gry: ok. 90 minut autor: Daniele Tascini ,Simone Luciani PACK: S
Tzolk'in: Kalendarz Majów (S. Luciani, D. Tascini) Tutaj można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W
^ kategorie > kategorie > Gry bez prądu > Gry planszowe > ekonomiczne > Tzolkin: Kalendarz Majów Oceń: Zaloguj się aby ocenićMożesz zamówić telefonicznie: 537 845 360 Termin wysyłki: 48 godzin Koszt dostawy od: 9,99 zł Cechy produktu kategoria wiekowa od 12 lat zawartość pudełka - plansza główna składająca się z 4 części - 6 kół zębatych różnej wielkości - 1 arkusz z naklejkami - 6 plastikowych zatrzasków - 24 robotników w 4 kolorach (po 6 na gracza) - 28 okrągłych znaczników w 4 kolorach (po 7 na gracza) - 4 znaczniki punktacji w 4 kolorach (po 1 na gracza) - 65 drewnianych kostek symbolizujących surowce (drewno, kamień, złoto) - 13 kryształowych czaszek wykonanych z plastiku - 65 żetonów kukurydzy o wartościach 1 (kosza) i 5 (koszy) - 28 żetonów Urodzaju (16 żetonów Zbioru Kukurydzy i 12 żetonów Wycinki Drzew) - 21 płytek Dóbr Początkowych - 13 monumentów - 32 budynki podzielone na 2 epoki - 4 dwustronne plansze graczy w 4 kolorach - 1 znacznik Pierwszego Gracza - 1 instrukcja Galeria Opis produktu Starożytna cywilizacja Majów była znana ze swej unikalnej sztuki, bogatej architektury, wysoko rozwiniętej wiedzy matematycznej oraz zaawansowanej znajomości świata widzialnego. Życie cywilizacji obracało się wokół tajemniczego kalendarza Tzolk’in przedstawiającego 260-dniowy cykl powiązany z ruchem planet. To dzięki niemu Majowie wiedzieli, kiedy przypada najlepszy czas na sadzenie roślin, odprawianie ceremonii, czy wznoszenie monumentów. W grze wcielasz się w rolę przywódcy jednego z plemion. Czy uda Ci się sprowadzić na swój lud przychylność bogów i doczesną pomyślność? Nowatorska mechanika Sercem gry jest mechanizm zębatkowy, w którego centrum znajduje się tytułowy kalendarz sterujący obrotem pięciu kół akcji. Planując działania musisz zatem brać pod uwagę stale zmieniającą się sytuację na planszy. W swojej turze gracze mogą położyć jednego lub więcej robotników na najniższym wolnym miejscu na kołach lub podnieść jednego lub więcej robotników. Gdy gracz podnosi robotnika, przeprowadza również spejalną akcję odpowiadającą miejscu, z którego robotnik został podniesiony. Akcie umieszczone na późniejszych obszarach obrotu są dużo bardziej wartościowe, więc warto zatrzymać robotnika na kole i pozwolić by czas pracował na naszą korzyść. Jednak gracze nie mogą zrezygnować ze swojej tury - jeśli gracz wyłożył wszystkich robotników na koła, musi któregoś podnieść w kolejnej turze. Gra kończy się po jednym pełnym obrocie centralnego koła. Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa - składanie ofiar bogom lub budowanie świątyń to przykładowe dwie spośród nich. Zbieraj plony, pozyskuj surowce, wznoś budowle i unikaj gniewu bogów! Opinie o produkcie + dodaj swoją opinię Twoja ocena Aby mieć możliwość oceny produktu musisz się zalogować. + wyślij opinię Polecane Wsiąść Do Pociągu: Europa 137,00 zł DO KOSZYKA Wsiąść Do Pociągu: Europa to druga część niezwykle popularnego cyklu, osadzonego w XIX-wiecznych realiach początków kolei żelaznej (część pierwsza - Ameryka Północna)... Galeria zdjęć Galakta Samuraj 99,90 zł DO KOSZYKA Jest rok 1336. Próba odzyskania cesarskiego tronu poprzez restaurację Kenmu zakończyła się fiaskiem. Rodzina cesarska straciła całą władzę i stała się zaledwie marionetkami... Galeria zdjęć Rebel Uga Buga! 36,99 zł DO KOSZYKA Pozbądź się resztek godności i szacunku znajomych w 5 minut! Uga Buga to imprezowa gra karciana, w której gracze wcielają się w prehistorycznych jaskiniowców wybierających... Galeria zdjęć Rebel Alchemicy 109,00 zł DO KOSZYKA Gracze zdobywają wiedzę poprzez mieszanie składników i sprawdzanie wyników za pomocą aplikacji skanującej karty na tablecie lub smartfonie. Dedukują, jak przyrządzić mikstury... Galeria zdjęć Pory Roku: Zaczarowane Królestwo 69,99 zł DO KOSZYKA Przygotuj się na nowe wyzwania i czary! W sercu lasu Argos rozpoczyna się właśnie Turniej Dwunastu Pór Roku, w którym zmierzą się najpotężniejsi czarnoksiężnicy królestwa... Galeria zdjęć Pory Roku: Ścieżka Przeznaczenia 69,00 zł DO KOSZYKA Przygotuj się na nowe wyzwania i staw czoła przeznaczeniu! Głęboko w gęstwinach lasu Argos toczy się pojedynek między najpotężniejszymi czarnoksiężnikami królestwa... Galeria zdjęć Używamy ciasteczek, dzięki którym strona działa poprawnie. zamknij
tłumaczenia w kontekście "JĘZYKU MAJÓW" na język polskiego-angielski. W języku Majów oznacza UTZ dobry. - In the Mayan language means UTZ: good.
Liczba wyświetleń: 740Wiele osób pamięta atmosferę “fin de siecle” panującą pod koniec 2012 roku. Kalendarz Majów, a zarazem i świat, miał się skończyć 21 grudnia 2012 roku. Oczekiwano rozmaitych zdarzeń z przebiegunowaniem Ziemi włącznie. Ostatecznie nic się nie stało, ale być może pomylono się w obliczeniach i koniec świata ma nastąpić w 2020 roku, a nie w 2012. Twierdził tak między innymi słynny fizyk Stephen Stephena Hawkinga kalendarz Majów powinien się skończyć 8 lat później, nie w 2012, a w 2020. Znany fizyk udzielił na ten temat wywiadu jeszcze w 2013 roku. Stwierdził wtedy, że promowana w mediach data zakończenia kalendarza Majów opierała się na błędnych na sześć lat przed śmiercią udzielił wywiadu prestiżowemu magazynowi „New Scientist”, w którym odniósł się do przepowiedni Majów. Fizyk stwierdził, że apokaliptyczna data zakończenia legendarnego kalendarza została oparta na błędnych obliczeniach. Dodał, że ludzkość powinna obawiać się końca świata nie w 2012, a 2020 wtedy stwierdził, że ludzie powinni martwić się o rok 2020, który tak bardzo dał się nam we znaki. Stephen Hawking to nie byle kto. Wtedy gdy formułował swoje twierdzenia był jednym z najbardziej znanych naukowców w historii. Jako fizyk teoretyczny był autorem wielu przełomowych teorii naukowych, głównie w zakresie astrofizyki. Za swojego życia pozostawał najwybitniejszym znawcą z dziedziny czarnych autorem bestsellera „Krótka historia czasu”, gdzie w przystępny sposób wyjaśnił podstawy fizyki kwantowej. Publikacja ta wzniosła go na wyżyny popularności w dziedzinie nauki, czyniąc go ikoną Hawkinga Majowie wyprzedzali swój czas, tylko w niektórych sprawach popełnili błędy polegające na podwójnym liczeniu dni, na które przypadały święta. Pod koniec 2012 roku brytyjski fizyk twierdził, że kalendarz Majów nie zakończy się jeszcze przez kolejne osiem lat i ostrzegał, że ludzie powinni bardziej martwić się o rok 2020, czyli prawdziwy koniec cywilizowanego Majów liczony jest od pewnej daty, 6 września 3114 i miał się skończyć się 21 grudnia 2012. Okres ten znany jest pod nazwą Piątego Słońca. Można powiedzieć, że 5200 lat temu świat Majów również w jakiś sposób się skończył i to samo stało się z ich kalendarzem. Według niektórych autorów mieliśmy się zbliżać do kolejnej klamry czasowej, tak zwanej Epoki Szóstego 21 grudnia 2012 roku czekano przez wiele lat. Przepowiednie Majów, związane były z kalendarzem tzw. Długiej Rachuby, obejmującym 5200 lat, czyli okres, który Majowie nazywali Słońcem. Ten interesujący system obliczeń jako rok przyjmuje 360 dni a pozostałe 5,25 dnia to tzw. „dni poza czasem”. W przybliżeniu 5200 lat Majów odpowiada zatem 5125 latom naszego kalendarza. Od powstania cywilizacji człowieka minęły zdaniem Majów pełne trzy Słońca, a czwarte miało dobiec końca 21 grudnia 2012 roku. Czy to możliwe, że koniec nastąpił w 2020 a nie w 2012?Na początku 2020 trudno byłoby w to uwierzyć, ale w połowie tego wariackiego roku jest dużo łatwiej uwierzyć w wyliczenia matematyczne genialnego fizyka. Ogólnoświatowe szaleństwo postępuje w zastraszającym tempie. Mamy jednocześnie epidemię grypopodobnego wirusa, który zatrzymał świat, jak i komunistyczną rewolucję w Stanach Zjednoczonych, a to dopiero połowa roku!Przepowiadający prawdziwy koniec kalendarza Majów profesor Stephen Hawking zmarł 14 marca 2019 roku w Cambridge w Wielkiej Brytanii. Dożył wieku 76 lat mimo, że przez większość życia chorował na stwardnienie zanikowe boczne. Przez wiele lat funkcjonował głównie dzięki nowatorskiemu interfejsowi komputerowemu i sprzęgniętemu z nim syntezatorowi
Opis kalendarza Majów. Kalendarze to systemy, które pozwalają mierzyć upływające dni. Kalendarz tzolkin, z kim pracuje Kines, składa się z 260 dni, czyli Kines, ma również 20 miesięcy, które są używane lub odczytywane w połączeniu z trzynastoma cyframi lub cyframi. Liczba jest podstawowym znakiem graficznym służącym do
Boję się. Boję się pisać o grze, która w toku tysięcy partii online została odarta z jakichkolwiek tajemnic. Mistrzowie Tzolk’ina przerobili już wszelkie możliwe strategie, zajrzeli pod każdy kamień, czaszkę i żeton. Twardo trzymam się swojego postanowienia i nie gram przez sieć z wyjadaczami. Ostrzegano mnie, że gdzieś tam są ludzie, którzy robią w tej grze rzeczy, o których młodym adeptom Tzolk’ina nawet się nie śniło. Nie chcę psuć sobie radości z odkrywania głębi tego tytułu. Jestem casualem, nie znam jedynych słusznych ruchów i “wygrywających” strategii. Nie mam wystarczającego doświadczenia, żeby kategorycznie wypowiadać się na temat (nie)zbalansowania różnych dróg do zwycięstwa. Tzolk’ina poznałem w gronie amatorów i niniejszy tekst popełniam jako jeden z nich. Ekspertów proszę o wyrozumiałość. *** Tzolk’in to “ta gra z kołami zębatymi”. Nawet jeśli Czytelnik nie miał okazji w niego zagrać, to jest całkiem spora szansa, że kojarzy ten tytuł “z widzenia”. A jeśli nie – śpieszę z wyjaśnieniami. Mamy tu do czynienia z rasową optymalizacyjną eurogrą [w tym miejscu “ameritrashowcy i klimaciarze” zamykają okno przeglądarki] osadzoną w klimacie cywilizacji Majów, w której zarządzamy członkami naszego plemienia. Przy ich pomocy będziemy, wznosić budowle, składać bogom ofiary, zbierać surowce i w przeróżny sposób zamieniać je na punkty zwycięstwa. Ktoś może powiedzieć, że to wszystko już było. Nuda panie, nuda, po co zawracać sobie głowę? Jeśli Czytelnik poświęci niżej podpisanemu odrobinę czasu, spróbuję przekonać go, dlaczego Tzolk’in jest jednym z najlepszych i najciekawszych przedstawicieli swojego gatunku. Co zachwyca? Zarządzanie czasem i “żywa plansza” W typowej grze typu worker placement wysłany na jakieś pole pracownik natychmiast zbiera powiązane z nim profity. To, co czyni Tzolk’ina wyjątkowym i wyróżnia go z tłumu to konieczność uwzględnienia w całym tym planszówkowym równaniu dodatkowej zmiennej: czasu. Nie bez powodu w podtytule gry znajduje się słowo Kalendarz. Zębatki na planszy to nic innego, jak mechanizm odmierzający upływ czasu. Z każdym obrotem koła umieszczony na nim robotnik będzie wspinał się coraz wyżej, a im dłużej będzie pracował, tym lepszy będzie efekt jego starań. Twist polega na tym, że bonusy z konkretnego pola gracz otrzymuje nie w chwili wystawienia członka swojego plemienia na planszę, a z chwilą jego “powrotu do domu”, czyli innymi słowy – zdjęcia go z koła. Co więcej, na graczy narzucone jest jedno zasadnicze ograniczenie: w swojej turze należy wysłać do pracy nowych pracowników albo zebrać dowolną liczbę tych już zatrudnionych. Nie wolno jednak “wymieszać” tych dwóch czynności ani spasować, przez co wszystkie podejmowane w grze decyzje muszą być starannie przemyślane i zaplanowane z dużym wyprzedzeniem. Twórcy Tzolk’ina uczynili z zarządzania czasem i zasobami ludzkimi oś gry, a jednocześnie fenomenalną i niepowtarzalną łamigłówkę. Przyznam się bez bicia – podczas pierwszych partii celowo walczyłem o znacznik pierwszego gracza tylko po to, żeby dostać przywilej przesunięcia koła ;). Możliwość “interakcji z planszą” i obserwowanie całego tego żywego mechanizmu jest naprawdę czystą przyjemnością. Kto grał, ten zrozumie ;). Asymetryczny start i “cywilizacyjny rozwój” Choć Tzolk’in nie jest grą cywilizacyjną, to w pewnym sensie sprytnie przemyca jej elementy (oczywiście mówię tu o cywilizacji w skali mikro, a wiec pewnej lokalnej społeczności). Gracze rozpoczynają grę z różnymi zasobami i minispecjalizacjami (co w każdej partii ukierunkowuje i “popycha” ich w nieco inną stronę), a w toku gry będą mogli doskonalić się w odmiennych dziedzinach: jedni będą wprawnymi budowniczymi, drudzy zgłębią tajniki teologii i religijnych obrzędów, a jeszcze inni opanują sztukę rybołówstwa i uprawy kukurydzy. Mimo, że większość osób będzie analizować Tzolk’ina w kategoriach suchego worker placementu, to używając odrobiny wyobraźni można wczuć się w rolę władców, którzy sterują drogą rozwoju swoich poddanych i walczą z sąsiednimi plemionami o supremację (rzecz jasna przy pomocy pokojowego, społeczno-ekonomicznego oręża). Raj dla fanów strategicznego planowania Jeśli szukacie planszówki premiującej długofalowe planowanie i konsekwentną realizację przyjętej strategii, Tzolk’in będzie strzałem w dziesiątkę. Ta gra wymaga cierpliwości, skrupulatności i wielopłaszczyznowego myślenia. Trzeba wiedzieć, co chce się osiągnąć na 3-4 kolejki do przodu. “Dobra, za trzy rundy mój robotnik będzie mógł zbudować monument. Jeśli wystawię teraz dwóch kolejnych, a w przyszłej rundzie ściągnę pracownika z pola umożliwiającego swobodną wymianę surowców i sprzedam pozyskane drewno na złoto, to wszystko powinno wypalić” – tak wygląda proces myślowy w Tzolk’inie. Niebo dla jednych i absolutne piekło dla drugich – doskonale rozumiem ludzi, którzy odbili się od tej gry na dobre i traktują tę zaletę jako największą wadę. Ale jeśli tak jak ja lubicie mózgożerne, angażujące wszystkie szare komórki planszówki obfitujące w “cudownie trudne” decyzje – zakochacie się w tym tytule na zabój. Gra wywołuje chęć lepszego jej poznania i zgłębienia wszystkich opcji Tzolk’in to gra, w której trening czyni mistrza (i nie jest to zwykły frazes). W pewnym momencie dochodzimy do punktu, w którym stwierdzamy: “to by było na tyle, nie ma tu już nic do odkrycia”. A potem rozgrywamy partię, podczas której przeciwnik wykręca kosmiczny wynik, łącząc ze sobą akcje w sposób, którego istnienia nawet nie podejrzewaliśmy. Szok. Natychmiast dostajemy motywacyjnego kopa do lepszego poznania wszystkich strategicznych niuansów, próby nietypowego wykorzystania pól, budynków i torów. “Następnym razem zrobię to lepiej. Da się. Na pewno się da” – ta idea przyświeca mi już od pierwszej rozgrywki. Działa świetnie w każdym wariancie osobowym Nie zawsze pudełkowe “2-4 graczy” jest prawdą. Pewne gry działają jak należy tylko przy maksymalnej liczbie uczestników rozgrywki, z kolei inne błyszczą wyłącznie podczas partii dwuosobowych. Do Tzolk’ina usiądę z wielką przyjemnością w każdym składzie. W mniejszym gronie na kołach zostają umieszczeni “permanentni robotnicy”, którzy symulują stałą obecność innych graczy i wpływają na dostępne dla nas opcje. Takie rozwiązanie z jednej strony nieco nas ogranicza, ale z drugiej często pozwala na szybszy dostęp do najwyższych (a tym samym najkorzystniejszych) pól akcji. Wrażenia z rozgrywki są nieco odmienne, ale równie ciekawe. Tzolk’in skaluje się wyśmienicie. Wykonanie i oprawa graficzna Z planszówkami jest jak z dobrymi instrumentami: swoim wyglądem powinny inspirować i zachęcać do jak najczęstszych “ćwiczeń”. Tworząc Tzolk’ina, CGE wywiązało się z tego zadania wręcz wzorowo. Komponenty? Pancerne. Ilustracja na okładce? Egzotyczna, charakterystyczna i błyskawicznie zapadająca w pamięć. Plansza główna pełna jest drobnych detali i przyciąga wzrok całą paletą barw. Co ciekawe, składa się z mniejszych części-puzzli, przez co jej złożenie i rozłożenie nie wymaga każdorazowego demontażu kół zębatych. Kilka ruchów i całość w mig wędruje z powrotem do pudełka. Majstersztyk ergonomii i designu. Sama ikonografia jest rozbudowana, ale czytelna i konsekwentnie stosowana na wszystkich elementach. Choć początkowo może mocno przytłaczać, po kilku rozgrywkach język gry staje się zrozumiały i intuicyjny. Nie będę się dłużej rozpisywał – fizyczne obcowanie z tą grą to czysta przyjemność. Co może przeszkadzać? Krótka kołderka, presja czasu i ciągłe braki w zasobach Tzolk’in to nieustanna walka z czasem i brakami surowcowymi. Wszystkiego jest tu za mało i nigdy nie będziemy w sytuacji “pełnego komfortu”. Co więcej, w Tzolk’inie obecna jest znana z Agricoli mechanika “żywienia rodziny”. Pomimo swojej otwartości, gra trzyma graczy w dość mocnym uścisku i trzeba się trochę napocić, żeby zrealizować wszystkie cele (choć nadal jest tu o wiele “luźniej” niż w dziele pana Rosenberga). Osobiście uważam, że ta krótka kołderka jest szalenie motywująca i zwyczajnie nie pozwala graczom się obijać, jednak dla niektórych stres związany z niedoborem zasobów może być paraliżujący i zniechęcający. Statyczna plansza i niemal całkowity brak losowości Pola akcji na planszy głównej zawsze pozostają takie same. Poza zmiennym zestawem płytek startowych i monumentów jedynym elementem losowym towarzyszącym nam przez resztę rozgrywki będą kafle budynków. Niewiele nas tutaj zaskoczy, dlatego Tzolk’in nie jest grą dla osób nastawionych na nagłe zwroty akcji i szaleńcze zagrania. Praktycznie wszystko da się tutaj policzyć, a rozgrywka tak naprawdę składa się z szeregu “drobnych kroczków”. Pierwotnie bałem się, że statyczna plansza negatywnie wpłynie na regrywalność Tzolk’ina, ale kolejne partie rozwiały te obawy. Stałe pola akcji to po prostu “znajome terytoria” i punkty zaczepienia, na których zawsze możemy oprzeć naszą strategię. “Nie wiem, co mam zrobić” Nowicjuszy może ogarniać poczucie niemocy i całkowitej dezorientacji. Nagle zostają wrzuceni po uszy w całe morze opcji i od samego początku muszą podejmować kluczowe krótko- i długoterminowe decyzje: rozwój technologii, walka o pozycję na torach świątyń, żywienie i koordynacja wysyłki robotników do pracy, analiza premii aktualnie dostępnych budynków i monumentów… A do tego dochodzi jeszcze konieczność stałego kontrolowania tego, co robią rywale. Paraliż totalny. W Tzolk’inie na wszystko trzeba sobie zapracować i mieć pomysł na całą rozgrywkę, punkty nie spadają tu z nieba. Różnica w doświadczeniu graczy “wyjdzie” momentalnie. Amatorzy mogą zapętlić się w szeregu bezproduktywnych zagrań, a wyjadacze będą stale parli do przodu. I nie będzie jak tego nadrobić. Cóż, osobiście uwielbiam gry, w których możemy stawać się coraz lepsi i doskonalić swoje umiejętności, ale znam wielu graczy, których taki stan rzeczy wyjątkowo zniechęca. Brak negatywnej interakcji W przeciwieństwie do Caylusa (w którym można naprawdę mocno napsuć krwi rywalom) w Tzolk’inie interakcja jest znacznie bardziej subtelna i sprowadza się głównie do wyścigu o pozyskanie kluczowych dóbr. Nie uświadczycie tutaj akcji umożliwiających destrukcję dokonań współgraczy. Najbardziej wrednym zagraniem jakie przychodzi mi do głowy jest przyspieszenie upływu czasu w sytuacji, gdy przeciwnicy wciąż nie zebrali dostatecznej ilości pożywienia (co skutkuje ostrą karą punktową). Innej wojny między plemionami nie będzie. Co frustruje? Wysoki próg wejścia, masa informacji do przyswojenia podczas pierwszych partii Nienawidzę tłumaczyć tej gry. Trzeba przebrnąć przez każde pole, każdy symbol i każdą drobną zasadę. I nijak nie da się tego przyspieszyć, bo gracze otrzymują dostęp do całej planszy już od pierwszego ruchu (powiedzenie “wyjdzie w praniu” nie wchodzi tu w grę). Nowicjusze nie mają łatwego zadania, muszą bowiem przyswoić i zrozumieć mnóstwo reguł i zależności naraz. “Rdzeń” zasad Tzolk’ina jest względnie prosty, o wiele większy problem sprawia ogarnięcie wszystkich obszarów gry i konsekwencji podjętych działań. Konieczność prowadzenia kalkulacji na wielu płaszczyznach może poważnie spowolnić rozgrywkę Niezależnie od doświadczenia grających w każdej partii nastaną chwile dłuższych przestojów. Mnogość opcji i swobodny dostęp do wszystkich obszarów na planszy zmusza do “zatrzymania się w biegu” i ponownego oszacowania naszych przyszłych poczynań. Tzolk’in zdecydowanie nie jest grą dla osób podatnych na paraliż decyzyjny. Z góry uprzedzam – dla dobra wszystkich przy stole. Ocena po dwudziestu dwóch partiach: 10/10 Komentarz do oceny: Powiem krótko – jeśli tak jak ja szukacie w planszówkach solidnej dawki główkowania, strategicznego planowania i spokojnej, chłodnej optymalizacji, Tzolk’in powinien znaleźć się na szczycie Waszej listy życzeń. To pozycja, w którą każdy szanujący się eurogracz powinien zagrać chociaż raz w swojej karierze. W moim odczuciu jest to gra wybitna.
@tzolkin_br + Follow Following. Conta diária do calendário maia - Tzolk'in/Cholq'ij Maya e conteúdo relacionado. ID: 1300466246467694593. link https://tzolkinBR
Tzolkin: Kalendarz Majów Sercem gry Tzolkin jest mechanizm zębatkowy, w którego centrum znajduje się tytułowy kalendarz sterujący obrotem pięciu kół akcji. Planując działania musisz zatem brać pod uwagę stale zmieniającą się sytuację na planszy. Nowatorskie podejście do worker-placement Starożytna cywilizacja Majów była znana ze swej unikalnej sztuki, bogatej architektury, wysoko rozwiniętej wiedzy matematycznej oraz zaawansowanej znajomości świata widzialnego. Życie cywilizacji obracało się wokół tajemniczego kalendarza Tzolk’in przedstawiającego 260-dniowy cykl powiązany z ruchem planet. To dzięki niemu Majowie wiedzieli, kiedy przypada najlepszy czas na sadzenie roślin, odprawianie ceremonii, czy wznoszenie monumentów. W grze wcielasz się w rolę przywódcy jednego z plemion. Czy uda Ci się sprowadzić na swój lud przychylność bogów i doczesną pomyślność? Nowatorska mechanika Sercem gry jest mechanizm zębatkowy, w którego centrum znajduje się tytułowy kalendarz sterujący obrotem pięciu kół akcji. Planując działania musisz zatem brać pod uwagę stale zmieniającą się sytuację na planszy. W swojej turze gracze mogą położyć jednego lub więcej robotników na najniższym wolnym miejscu na kołach lub podnieść jednego lub więcej robotników. Gdy gracz podnosi robotnika, przeprowadza również spejalną akcję odpowiadającą miejscu, z którego robotnik został podniesiony. Akcie umieszczone na późniejszych obszarach obrotu są dużo bardziej wartościowe, więc warto zatrzymać robotnika na kole i pozwolić by czas pracował na naszą korzyść. Jednak gracze nie mogą zrezygnować ze swojej tury - jeśli gracz wyłożył wszystkich robotników na koła, musi któregoś podnieść w kolejnej turze. Gra kończy się po jednym pełnym obrocie centralnego koła. Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa - składanie ofiar bogom lub budowanie świątyń to przykładowe dwie spośród nich. Zbieraj plony, pozyskuj surowce, wznoś budowle i unikaj gniewu bogów! Zawartość pudełka: plansza główna składająca się z 4 części 6 kół zębatych różnej wielkości 1 arkusz z naklejkami 6 plastikowych zatrzasków 24 robotników w 4 kolorach (po 6 na gracza) 28 okrągłych znaczników w 4 kolorach (po 7 na gracza) 4 znaczniki punktacji w 4 kolorach (po 1 na gracza) 65 drewnianych kostek symbolizujących surowce (drewno, kamień, złoto) 13 kryształowych czaszek wykonanych z plastiku 65 żetonów kukurydzy o wartościach 1 (kosza) i 5 (koszy) 28 żetonów Urodzaju (16 żetonów Zbioru Kukurydzy i 12 żetonów Wycinki Drzew) 21 płytek Dóbr Początkowych 13 monumentów 32 budynki podzielone na 2 epoki 4 dwustronne plansze graczy w 4 kolorach 1 znacznik Pierwszego Gracza 1 instrukcja Dodatkowe informacje: Autor: Simone Luciani, Daniele Tascini Wydawca: REBEL Ilość graczy: od 2 do 4 osób Zalecenia wiekowe: 12+ Czas rozgrywki: ok 90 min. Opis w BGG:
WEBINAR: TZOLKIN - KALENDARZ MAJÓW W PRAKTYCE. Mayan Calendar: Strona: https://mayancalendar.eu Facebook:
Zbieraj plony, pozyskuj surowce, wznoś budowle i unikaj gniewu bogów! Nowatorska gra typu worker-placement. Opis Starożytna cywilizacja Majów była znana ze swej unikalnej sztuki, bogatej architektury, wysoko rozwiniętej wiedzy matematycznej oraz zaawansowanej znajomości świata widzialnego. Życie cywilizacji obracało się wokół tajemniczego kalendarza Tzolk’in przedstawiającego 260-dniowy cykl powiązany z ruchem planet. To dzięki niemu Majowie wiedzieli, kiedy przypada najlepszy czas na sadzenie roślin, odprawianie ceremonii, czy wznoszenie monumentów. W grze wcielasz się w rolę przywódcy jednego z plemion. Czy uda Ci się sprowadzić na swój lud przychylność bogów i doczesną pomyślność? Nowatorska mechanika Sercem gry jest mechanizm zębatkowy, w którego centrum znajduje się tytułowy kalendarz sterujący obrotem pięciu kół akcji. Planując działania musisz zatem brać pod uwagę stale zmieniającą się sytuację na planszy. W swojej turze gracze mogą położyć jednego lub więcej robotników na najniższym wolnym miejscu na kołach lub podnieść jednego lub więcej robotników. Gdy gracz podnosi robotnika, przeprowadza również spejalną akcję odpowiadającą miejscu, z którego robotnik został podniesiony. Akcie umieszczone na późniejszych obszarach obrotu są dużo bardziej wartościowe, więc warto zatrzymać robotnika na kole i pozwolić by czas pracował na naszą korzyść. Jednak gracze nie mogą zrezygnować ze swojej tury - jeśli gracz wyłożył wszystkich robotników na koła, musi któregoś podnieść w kolejnej turze. Gra kończy się po jednym pełnym obrocie centralnego koła. Gra oferuje wiele dróg do zwycięstwa - składanie ofiar bogom lub budowanie świątyń to przykładowe dwie spośród nich. Zbieraj plony, pozyskuj surowce, wznoś budowle i unikaj gniewu bogów! Zawartość pudełka: plansza główna składająca się z 4 części 6 kół zębatych różnej wielkości 1 arkusz z naklejkami 6 plastikowych zatrzasków 24 robotników w 4 kolorach (po 6 na gracza) 28 okrągłych znaczników w 4 kolorach (po 7 na gracza) 4 znaczniki punktacji w 4 kolorach (po 1 na gracza) 65 drewnianych kostek symbolizujących surowce (drewno, kamień, złoto) 13 kryształowych czaszek wykonanych z plastiku 65 żetonów kukurydzy o wartościach 1 (kosza) i 5 (koszy) 28 żetonów Urodzaju (16 żetonów Zbioru Kukurydzy i 12 żetonów Wycinki Drzew) 21 płytek Dóbr Początkowych 13 monumentów 32 budynki podzielone na 2 epoki 4 dwustronne plansze graczy w 4 kolorach 1 znacznik Pierwszego Gracza 1 instrukcja Często kupowane razem z Tzolkin: Kalendarz Majów: .
  • ii976h58te.pages.dev/162
  • ii976h58te.pages.dev/593
  • ii976h58te.pages.dev/267
  • ii976h58te.pages.dev/226
  • ii976h58te.pages.dev/343
  • ii976h58te.pages.dev/219
  • ii976h58te.pages.dev/511
  • ii976h58te.pages.dev/225
  • ii976h58te.pages.dev/742
  • ii976h58te.pages.dev/557
  • ii976h58te.pages.dev/191
  • ii976h58te.pages.dev/731
  • ii976h58te.pages.dev/934
  • ii976h58te.pages.dev/284
  • ii976h58te.pages.dev/595
  • kalendarz majów tzolkin dzisiejsza data