Łobuziara z urodą nastolatki i głosem Jana Himilsbacha. W zasadzie nie musiała niczego grać. Pojawiła się w polskim kinie znikąd i od razu stała się fenomenem. Pierwsza autoryzowana przez rodzinę biografia Anny Przybylskiej napisana przez dziennikarzy trójmiejskiej „Gazety Wyborczej” – Grzegorza Kub…
09.10.2014, ul. Świętojańska / Armii Krajowej, Gdynia.W uroczystości pożegnania Ani Przybylskiej uczestniczyło blisko tysiąc osób. W centrum Gdyni prócz tłumZobacz intymny zapis tych dni na Instagramie aktorki Mija siedem lat od śmierci Anny Przybylskiej. Aktorka odeszła po długiej i wyczerpującej walce z rakiem trzustki. Jak przyznają jej bliscy, nie sądzili, że tak wiele osób będzie opłakiwało stratę tej wyjątkowej aktorki. W czym tkwił fenomen Ani Przybylskiej? Być może w tym, że była dziewczyną z sąsiedztwa, która zarażała uśmiechem i pozytywną energią. Radosław Piwowarski podkreślał, że nigdy nie słyszał na planie filmowym, by ktokolwiek odnosił się do niej nieżyczliwie, rzucał złośliwe komentarze lub miał jakiekolwiek pretensje. Krystyna Przybylska, mama Ani, w jednym z wywiadów stwierdziła wprost: „Przecież to była normalna dziewczyna”. I podkreślają to wszyscy, którzy mieli okazję poznać aktorkę. Anna Przybylska: „Nie dopuszczę do tego, by moje dziecko zostało bez jednego z rodziców” Walka Ani Przybylskiej z paparazzi Ania Przybylska była również ucieleśnieniem mitu Kopciuszka: piękna, ale skromna, bez znajomości i wysoko postawionych członków rodziny i przyjaciół. Miała za to osobowość, charakter, zachrypnięty, jedyny w swoim rodzaju głos oraz zniewalającą urodę. Miała również „to coś”, co trudno określić, a o czym wspominają wszyscy, którzy ją spotkali: błysk w oku, dystans do rzeczywistości i to najważniejsze: umiejętność zjednywania sobie ludzi. Zobacz też: Połączyło je ogromne poczucie humoru. Tak zrodziła się przyjaźń Kasi Bujakiewicz i Anny Przybylskiej Nie bez znaczenia jest również fakt, że w ostatnim, bardzo bolesnym i wyczerpującym okresie życia, walczyła o godność zarówno swoją, jak i swoich bliskich. Wypowiedziała wojnę paparazzi, o której Małgorzata Rudowska, jej menadżerka i przyjaciółka, tak mówiła w wywiadzie z Krystyną Pytlakowską: „chciałam, żeby żyła tak, jak czuła, że chce żyć. Nie stopowałam jej, gdy walczyła z paparazzimi. Ludzie uważali, że zwariowała, bo nikt nie wiedział, że jest śmiertelnie chora. I musi odreagować”. Ostatnie zdjęcie Ani Przybylskiej na Instagramie Ważnym narzędziem do toczenia tej walki był Instagram. To tam zamieszczała zdjęcia i filmiki tych, którzy chcieli pogwałcić jej prywatność, by zdobyć sensacyjne fotografie. Jednak w pamięć bliskich i fanów Ani Przybylskiej najbardziej wryło się ostatnie zdjęcie, które aktorka zamieściła w sieci, butów. „Moje kochane New Balancy...”, podpisała je. Dla wielu osób, które do tej pory je komentują, jest to symbol pożegnania, drogi i odchodzenia. Mimo tego, że w ostatnich miesiącach życia toczyła walkę o zdrowie, dobry humor jej nie opuszczał. Na swoim profilu zamieszczała zdjęcia, na których pozuje w maskach lub gdy prasuje i zachęca inne kobiety do aktywności fizycznej: „dziewczęta!!! Ćwiczyć można w każdych okolicznościach 😀😜💪💪”, przekonywała. Sprawdź też: Niepublikowane zdjęcia Anny Przybylskiej z sesji do VIVY! Krystyna Przybylska, mama Ani, o pamięci o córce Być może dlatego w sieci wciąż można natknąć się na komentarze takie jak ten: „jak oglądam lub czytam artykuły z p. Anią to płacze jak głupia mimo, że nie znałam jej osobiście”. I być może właśnie dlatego miejsce ostatniego spoczynku aktorki przyciąga tak wiele osób. „W księdze kondolencyjnej wyczytuję, że ona była niezwykła [...]. Latem szczególnie przychodzi mnóstwo ludzi. Czasami ktoś do mnie podchodzi i pyta, czy jestem mamą Ani i czy może mnie przytulić. Mówię: „że też chciało się państwu przyjechać”, a oni – że nie wyobrażają sobie nie być na grobie Ani”, zwierzyła się w ostatnim wywiadzie mama aktorki. W galerii przypominamy zdjęcia z ostatnich miesięcy życia Ani Przybylskiej. Jak spędzała wolny czas? Czym lubiła dzielić się z fanami i bliskimi w mediach społecznościowych? Jaką ją zapamiętamy? 1/10 Copyright @Instagram @aniablond 1/10 To zdjęcie Ania Przybylska zamieściła na Instagramie 10 lutego 2014 roku. Podpisała je: „Piękną WIOSNĘ mamy tej ZIMY.... POZDRAWIAM”. 2/10 Copyright @Instagram @aniablond 2/10 To ostatnie zdjęcie, które Ania Przybylska zamieściła na Instagramie 24 września 2014 roku, 11 dni przed śmiercią. Do tej pory wzruszeni fani piszą pod nim, jak bardzo brakuje im aktorki. 3/10 Copyright @Instagram @aniablond 3/10 4/10 Copyright @Instagram @aniablond 4/10 5/10 Copyright @Instagram @aniablond 5/10 To zdjęcie Ani Przybylskiej zostało zamieszczone na Instagramie przez aktorkę 30 listopada 2013 roku. Podpisała je wówczas: „Zielono mi jakoś......”. 6/10 Copyright @Instagram @aniablond 6/10 7/10 Copyright @Instagram @aniablond 7/10 8/10 Copyright @Instagram @aniablond 8/10 9/10 Copyright @Instagram @aniablond 9/10 Ania Przybylska zawsze zachwycała poczuciem humoru i dystansem do siebie. To zdjęcie, zamieszczone na Instagramie 25 marca 2014 roku, podpisała „Ałłłłaaaa!!!!!!! Nie ciągnij mnniiiieeee!!!”. 10/10 Copyright @Instagram @aniablond 10/10 Ania Przybylska w ostatnim okresie życia zamieszczała na Instagramie zdjęcia w maskach. To pochodzi z 8 stycznia 2014 roku. Aktorka podpisała je: „Na Cholerę robiłam tę Trwałą!!!!”. @ Fragment recitalu Sławy Przybylskiej podczas warsztatów polonijnych w Przedborzu - 19 czerwca 2010. Akompaniuje Janusz Tylman.Zdjęcia: Tomasz M. Kolmasiak Zdjęcia zza kulis nowego teledysku „Kopiuj-Wklej” wywołało ogromną burzę wśród fanów Dody. Zobaczcie dlaczego. Jakiś czas temu wokalistka wrzuciła na Instagrama zdjęcie w miedziano-brązowej peruce z grzywką ściętą pod linijkę. Jej fani szybko zaczęli pisać, że w ciemniejszych włosach wygląda o wiele lepiej niż wielu komentarzy pojawiły się również porównania do nieżyjącej już aktorki – Anny Przybylskiej. Znana i lubiana żona Jarosława Bieniuka dla wielu kobiet jest ikoną piękna. Fani Dody nie mają jednak wątpliwości, co do tego, że w peruce wokalistka wygląda identycznie, jak Przybylska. Co piszą pod zdjęciem? - Jak Ania Przybylska tu wyglądasz - Dosłownie jak Śp. Przybylska - Myślałem, że to Śp. Przybylska Ale Doda jest porównywana nie tylko do polskiej aktorki. W komentarzach fani zwrócili uwagę, że wokalistka przypomina im również Angelinę Jolie, kiedy to miała okazję zagrać w filmie "Mr. & Mrs. Smith".Podzielacie zdanie fanów Dody? Czy wokalistka naprawdę jest podobna do gwiazd kina? Sprawdźcie w naszej galerii!Zdjęcie główne: i Reżyser wspomina ostatnie spotkanie z Anną Przybylską. „Już wtedy była strasznie wychudzona” Reżyser Gerwazy Reguł w wywiadzie wspominał swoje ostatnie spotkanie z Anną Przybylską. Artysta przyznał, ze już wtedy wiedział, że z aktorką dzieje się coś złego. Wyznał, że była „strasznie wychudzona”. Śmierć Anny Przybylskiej była dla wszystkich dużym szokiem. Gerwazy Reguł niedawno wrócił wspomnieniami do ich ostatniego spotkania. Przyznał, ze już na początku choroby aktorka nie wyglądała najlepiej , ale nie chciała wszystkim mówić o swoich poważnych problemach zdrowotnych. Zobacz także: Dramatyczny apel Jarosława Bieniuka. On i Anna Przybylska mieli bardzo ważny powód, by wspierać WOŚP Reżyser o Annie Przybylskiej. Do dziś pamięta ich ostatnią rozmowę Aktorka zmarła w październiku 2014 roku na nowotwór. W 2012 roku po raz ostatni przypadkiem spotkała się z reżyserem Gerwazym Regułą. Rozmawiali zaledwie kilka minut, jednak reżyser do dziś pamięta ten moment. Twórca w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że już wtedy aktorka nie była w najlepszej formie. Opowiadała mi o dzieciach. Już wtedy wyglądała na chorą, ale nie dopytywałem o szczegóły. Widać było, że coś niedobrego się z nią dzieje, jakby powoli usychała i traciła swój dawny blask. Była strasznie wychudzona, choć wcześniej była po prostu szczupła - opowiadał. Zobacz także: Oliwia Bieniuk zdradziła, jaki prezent na 18-stkę zostawiła dla niej mama, Anna Przybylska Jej odejście poruszyło wszystkich. Znajomi z branży, którzy mieli okazję z nią współpracować, zawsze ciepło się o niej wypowiadali. Podkreślali, że była b ardzo profesjonalna, a przy tym niezwykle ciepła i pomocna. Te słowa podkreślił również Reguł. Mocno stąpała po ziemi i miała szacunek do ludzi i pracy. Nigdy nie gwiazdorzyła, nie miała nie wiadomo jakich wymagań i nie żądała specjalnej garderoby. Nie słyszałem, żeby ktoś na nią narzekał - podkreslił. Anna Przybylska na zawsze zostanie w naszej pamięci jako zdolna, uśmiechnięta kobieta. Ostatnia prośba Anny Przybylskiej przed śmiercią dotyczyła Jarosława Bieniuka - teraz wyszła na jaw Anna Przybylska zmarła 6 lat temu. Przed śmiercią miała jednak pewne życzenie. Chodziło o przyszłość Jarosława Bieniuka i jej dzieci. Trudno o bardziej wzruszające słowa. Anna Przybylska zmarła przez chorobę nowotworową już 6 lat temu, jednak wciąż jest obecna w pamięci bliskich . Przez ostatnie lata wspominała ją nie tylko jej córka Oliwia, czy partner Jarosław Bieniuk, ale też znajomi i przyjaciele z branży. Przez bijące od niej ciepło, nawet dziś jej postać budzi ogromne zainteresowanie w mediach. Pochodząca z Gdyni ciemnooka aktorka wciąż nas zaskakuje. Teraz na jaw wyszło, jaka była jej ostatnia wola. Okazuje się, że Przybylska nawet przed śmiercią troszczyła się o swoich najbliższych . Jej słowa dotyczyły jej partnera, Jarosława Bieniuka. Ostatnia wola Anny Przybylskiej Anna Przybylska nie od razu związała się z Jarosławem Bieniukiem, choć ponoć już w chwili poznania coś między nimi zaiskrzyło. Była wtedy żoną Dominika Zygry, z którym małżeństwo przetrwało jedynie rok. Rozwiodła się w 2001 roku i wtedy zawalczył o nią piłkarz . To z nim aktorka doczekała się trojki dzieci - Oliwii, Szymona i Jana. O nowotworze trzustki Przybylska dowiedziała się nieco ponad rok przed śmiercią podczas rutynowej kontroli. Objawy pojawiały się jednak dużo wcześniej. Stres, bóle żołądka, zmęczenie, stany depresyjne i silna utrata wagi tłumaczona była wtedy stylem życia i rolą rodzica. Nikt nie spodziewał się, że aktorka tak szybko odejdzie z tego świata. Najgorszy scenariusz spełnił się 5 października 2014. Zobacz także: Jarosław Bieniuk wspomina Annę Przybylską w poruszającym wpisie Przed śmiercią Anna Przybylska rozmawiała z Jarosławem Bieniukiem o tym, jak powinno wyglądać jego dalsze życie i los ich dzieci. W jednej z próśb, jakie skierowała do swojego partnera było znalezienie sobie kolejnej miłości. Aktorka nie chciała, żeby ojciec jej dzieci wychowywał je samotnie i był nieszczęśliwy. To było życzenie Ani. Pragnęła, żeby po jej... Suche włosy - przyczyny przesuszania i proste rady, jak o nie dbać! Laura Grzelak Milena Majak Blizny po trądziku – jak się ich pozbyć? Najlepsze preparaty i zabiegi Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Warkocze - TOP 15 fryzur z warkoczami, które zapleciesz w ekspresowym tempie Modne paznokcie 2022: Trendy z Instagrama - TOP 17 stylizacji Laura Grzelak Sylwia Przygoda Laminowanie rzęs w domu – jak je wykonać i ile się utrzyma? Fryzury z długich włosów, które zrobisz samodzielnie w 5 minut. TOP 15 inspiracji [Zdjęcia] Jak zrobić panterkę na paznokciach? TOP 15 inspiracji z Instagrama na paznokcie w panterkę Aneta Zygmuntowicz Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Roller do twarzy – który wybrać i jak wykonywać nim masaż? Marta Średnicka Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Mezoterapia – na czym polega zabieg i jakie daje efekty? Aneta Zygmuntowicz Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Najlepsze diety odchudzające 2022 - ranking News & World Report Jak zrobić paznokcie szpice krok po kroku? TOP 15 inspiracji z Instagrama na najciekawsze wzory Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Wypadanie włosów – przyczyny i skuteczne sposoby na nadmierną utratę włosów Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Paznokcie ballerina – jak piłować? TOP 15 inspiracji z Instagrama na najciekawsze wzory Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Pomysły na paznokcie – 25 najciekawszych inspiracji z Instagrama na modny manicure Małgorzata Przybyłowicz-Nowak Najlepsze wcierki na porost włosów - ranking hitów włosomaniaczek z KWC Ten film Ania to super produkcja o życiu Anny Przybylskiej .Zapraszam na seans i do oglądania .Pozdrawiamy .Ania cały filmAnia onlineAnia po polskuAnia cdaAn
fot. ONS - Wydaje się, że od lat się nie zmieniasz, cały czas wyglądasz równie młodo... Anna Przybylska: Cieszę się, że tak mnie postrzegają inni (śmiech). Zaczynałam pracę, gdy miałam 17 lat. Teraz osiągam wiek bardzo fajny dla kobiety (32 lata – przyp. red.) – jestem dorosła, ale jeszcze młoda, mam dużo siły, chęci do życia i do pracy. Ale nie jest tak, że nie robię nic i leżę, objadam się czekoladą, wypijam kilka butelek wina, palę parę paczek papierosów dziennie i wyglądam jak wyglądam. Pracuję na swój wygląd. Żyjemy w czasach, w których kult ciała osiągnął bardzo wysoki poziom. Gdy ktoś zadaje mi pytanie, czy uprawiam sport i dbam o siebie, to tak, jakby zapytał, czy chodzę rano do toalety. Codzienna przebieżka, karnet na siłownię albo ćwiczenia rano w domu są dla mnie normą. Sport daje mi energię i dobre Czy dbasz o ciało, żeby wyglądać super dla samej siebie? Czy może dlatego, że jesteś osobą publiczną? Anna Przybylska: To po prostu mój nawyk. Nie może być tak, że wybieranie pewnych potraw albo poranny jogging staje się karą. Uważam, że te rzeczy powinny znajdować się wśród naszych codziennych obowiązków. To są nawyki. Ja się rzadko oszczędzam, raczej staram się swoją dietę bardzo urozmaicać. Mam dni, tak jak wszystkie kobiety, kiedy mam ochotę na słodycze i pikantne rzeczy, które są niezdrowe i powodują, że przybiera się na wadze. Absolutnie się przed tym nie bronię. Ale uprawiam sport – codziennie staram się coś zrobić: biegać, iść na spinning lub na siłownię. Najczęściej uprawiam rano swój ukochany jogging. Ponieważ jestem rannym ptaszkiem, to jeśli o 6 zaczynam zdjęcia, potrafię wstać o 4 i o iść biegać. Gdy przede mną 12-godzinny dzień pracy, to po prostu muszę się w ten sposób obudzić. Tak ładuję akumulatory na cały długi Jesteś profesjonalną biegaczką? Anna Przybylska: Nie używam pulsometru, bo mniej więcej znam swoje tętno. Wiem, w jakim zakresie spalam węglowodany, a w jakim tłuszcz. Jeśli nie idę do pracy, trenuję bardziej intensywnie, bo wtedy po powrocie do domu mogę położyć się spać. Ale jeśli akurat pracuję, ograniczam się do półgodzinnego treningu, żeby nie zasypiać potem na Masz trenera osobistego? Anna Przybylska: Kiedyś miałam. Uważam, że zajęcia na siłowni są najbardziej efektywne pod opieką instruktora. No i nie ma ryzyka, że zrobisz sobie krzywdę. Poza tym instruktor skutecznie motywuje, a mnie siłownia bardzo nudzi. Zawsze korzystam z wszystkich porad, podpytuję i proszę o kontrolę. Bardzo lubię spinning. Wiosną i latem uwielbiam też jeździć na Nie masz problemów ze znalezieniem czasu na sport? Anna Przybylska: Nie, bo tak naprawdę wystarczy silna wola, którą na początku musisz wypracować. Poza tym trzeba pokochać to, co się robi. Mnie cieszą małe rzeczy, mogę mieszkać w każdym miejscu na ziemi, pod warunkiem że będę miała albo kawałek plaży, ładnego parku, albo szeroką ulicę, po której będę mogła się poruszać. Ponieważ mój tryb pracy wiąże się z ciągłym przemieszczaniem się, w nowych miejscach zawsze odnajduję mały placyk zieleni, którym mogę się cieszyć. Nie uznaję przeszkód, ostatnio biegałam w parku przy temperaturze -14 stopni. I cieszyło mnie to, że śnieg skrzypi mi pod butami, niebo jest błękitne, a mróz szczypie w policzki. Im więcej mamy zajęć, tym więcej mamy czasu dla siebie. To może nie brzmi zbyt sensownie, ale tak jest. - Kiedy zaczęłaś uprawiać sport? Anna Przybylska: Zawdzięczam to Kasi Bujakiewicz, która zaprowadziła mnie na siłownię. Kaśka okazała się moją bratnią dusza. To było niedługo po tym, jak urodziłam córkę. Chodziłam tam codziennie, nawet w sobotę i niedzielę. Te 45 minut było dla mnie relaksem i oderwaniem się od codziennych obowiązków. Na początku korzystałam też z fachowych porad mojego męża, ale osobą, która zachęciła mnie do uprawiania sportu, była właśnie Powiedziałaś wcześniej, że dbasz o to, co jesz. Czy Ania Przybylska pozwala sobie na słodycze, pizzę i inne mało dietetyczne rzeczy? Anna Przybylska: Ania Przybylska pozwala sobie absolutnie na wszystko, na co ma ochotę, tylko stara się to kontrolować. Potwierdzą to ci, którzy pracują ze mną na planie – zawsze gdy tam jestem, jem ziemniaki, bo nie jadam ich na co dzień. Poza tym myślę, że jak zjem je dwa razy w tygodniu, to moja figura za bardzo na tym nie ucierpi. Ponieważ uprawiam sport codziennie, mam na głowie dom i dzieci, to okazji do spalania kalorii mi nie brakuje. Dla urozmaicenia diety czasem pozwalam sobie na ciasta i czekolady. Ale bardzo zwracam uwagę na to, co jem, gdy jestem w domu – wtedy sama chodzę na zakupy i sama gotuję. Jadam kolację – i to nawet po 18 (śmiech). Wczoraj wieczorem o 22 zjadłam budyń, a chwilę wcześniej dwie kanapki z białego tostowego chleba z masłem i z serem i popiłam szklanką herbaty posłodzonej dwiema łyżeczkami cukru. I żyję! (śmiech)- Może po prostu szczupłą sylwetkę masz zapisaną w genach? Anna Przybylska: Nie no, nie przesadzajmy! Ja szczupła nie jestem! Jestem zdrowo zbudowana, mam kawałek pupy i uda (śmiech). Nie jestem takim chudzielcem. Po prostu wiem, jak się ubrać i jak się ustawić do zdjęcia. Jestem absolutną przeciwniczką głodzenia się, bo sama kocham jeść. Tę czynność stawiam ponad wszystko, ponad kontakty męsko-damskie i wszystkie inne przyjemności. Jestem w stanie wydać każde pieniądze na świetne jedzenie w sklepach i restauracjach. Mam swoje ukochane sklepy spożywcze, z których wyjeżdżam z pełnymi wózkami. Nikt nie jest w stanie mnie zaskoczyć, przychodząc do mojego domu – potrafię z niczego zrobić coś. Uwielbiam gotować, podobnie jak mój partner. Jesteśmy obżartuchami!- Jakie ciuchy lubisz? Anna Przybylska: Nie jestem fanką dżinsów – są niewygodne, a ja lubię luźne i wygodne ubrania w stylu vintage. Po domu zazwyczaj chodzę w dresie, bo zawsze jestem przygotowana do biegania. Lubię tuniki, długie swetry, legginsy, buty na płaskim A krótkie sukienki, buty na obcasach? Anna Przybylska: Nie, błagam, nawet jeśli miałabym poprowadzić imprezę! Nie zdecyduję się na wybranie minisukienki chyba nigdy. Nie jestem Justyną Steczkowską czy Kayah, które mają piękne nogi i mogą je pokazywać. Raczej wybrałabym kreacje Agnieszki Maciejak, które odsłaniają piękne plecy kobiety. Nie lubię też dodatków i biżuterii – im mniej, tym lepiej. Moja mama kiedyś przyłapała mnie, jak wychodzę do szkoły w buty na obcasach. Powiedziała: „Aniu, ty wyglądasz jakbyś się przebierała, a nie ubierała”. Tak samo dziś myśli mój partner. I ja to zrozumiałam po latach. Na pewno jest to wina mojego, jakby tego nie określać, „dziecinnego” typu urody – przy zawsze zdziwionych oczach i rozchylonych ustach wyglądam jak wyglądam (śmiech). Jak się zaczynam stylizować, to staję się własną córką w przebraniu. Oczywiście mam zaufane stylistki, które nigdy nie zrobią mi krzywdy. Raczej nie lubię wydawać pieniędzy na ciuchy. No, chyba, że Jola Czaja ma dla mnie przygotowany jakiś zestaw – wtedy mogę go kupić z zamkniętymi oczami, bez przymierzania. - Masz swoje ulubione gabinety kosmetyczne lub spa? Anna Przybylska: Uwielbiam Dotyk Spa w Warszawie. Jestem tu zawsze, gdy przyjeżdżam na zdjęcia, nawet po 12 godzinach spędzonych na planie. Chodzę tam głównie na masaże. Uwielbiam je! Dla mnie najlepszym czasem w pracy jest godzina charakteryzacji, kiedy dziewczyny dotykają mojej twarzy pędzelkami i czeszą. Wtedy już od początku dnia jestem zrelaksowana (śmiech). Gdy nigdzie nie wyjeżdżam, też chodzę regularnie do kosmetyczki na tzw. podstawowe zabiegi – oczyszczanie, nawilżanie, odżywianie skóry. Muszę o nią dbać – jest moim warsztatem Ulubiony fryzjer? Anna Przybylska: Nie mam takiego i muszę przyznać, że nigdy specjalnie nie dbałam o swoje włosy. Zawsze zajmuje się nimi jakiś stylista przy okazji zdjęć na Od dawna się malujesz? Anna Przybylska: O tak! Już jako dziecko lubiłam godzinami stać przed lustrem. Ponieważ mama się nie malowała, podbierałam kosmetyki ciotkom, a ciotki miałam Czy fakt, że jesteś ambasadorką marki Astor, zmienił twój sposób patrzenia na siebie? Anna Przybylska: Na pewno zmienił bardzo dużo. Kiedyś nie przeszkadzały mi brzydkie albo mniej udane zdjęcia, teraz w tej kwestii bywam dość upierdliwa. Potrafię rozpoznać dobre zdjęcie – odpowiednio ustawione światło i to, jak naprawdę wyglądam na zdjęciu. - Czujesz się kobieco? Anna Przybylska: Teraz bardziej niż dotychczas. Jestem spełniona i ustabilizowana pod każdym względem. A jeśli ktoś jest szczęśliwy, to natychmiast odbija się to w wyglądzie Jakie kobiety według Ciebie są seksowne? Anna Przybylska: Kobiety seksowne to te pogodzone z własnym życiem. Są pewne siebie i dobrze się ze sobą czują. Nie sposób wymienić wszystkich nazwisk: Krystyna Janda, Danuta Stenka, Katarzyna Figura. Są spełnione. O gustach się nie dyskutuje – kobieta może być szczupła lub pełna, ale akceptacja samej siebie jest według mnie Kobiety, aby pogodzić się ze sobą, czasem potrzebują skalpela. A jaki jest Twój stosunek do operacji plastycznych? Anna Przybylska: Uważam, że wszystko powinno się odbywać w granicach zdrowego rozsądku. Przecież kobieta, która się na nie decyduje, nikogo nie krzywdzi, a to jej prywatna sprawa, co robi z własnym ciałem. Chciałabym się godnie starzeć, ale jeszcze nie wiem, czy będę potrafiła i, przede wszystkim, jak będę wyglądać. Może wtedy się na nie zdecyduję? Magda Błaszczak / Uroda
Anna Przybylska. Anna Przybylska (26 December 1978 – 5 October 2014) was a Polish actress and model. [1] She was born in Gdynia, Poland. She was ranked high amongst the most beautiful Polish actresses. In 2004, she was chosen to be the Polish ambassador for the ASTOR cometics brand. Two years later, she became the European ambassador for ASTOR.